niedziela, 27 listopada 2011

do dna!

Przedstawiam kolejne zużyte produkty :)

Od lewej:
Dermedic żelowy płyn micelarny - cieszę się, że w końcu sięgnął dna, musiałam mocno się starać by tak się stało :) dokładna recenzja tutaj

Ziaja blubel mydło pod prysznic jagoda i porzeczka - bardzo lubię te mydła z ziaji, fajnie pachną i dobrze się pienią, kupuję je od dłuższego czasu zmieniając zapachy

Bielenda seria ogórek&limonka tonik do cery mieszanej i tłustej - jest ok, jednak czegoś mi w nim brakuję, nie powalił mnie na kolana, nie kupię ponownie

Joanna, myjący peeling - lubię ze względu na zapachy, delikatnie się pienią, nie mają dużych drobinek więc nadają się do codziennego użytku, już zakupiłam nowy :)

Lirene, fluid matująco-wygładząjący - średnio-kryjący, pomimo małego wyboru odcieni nawet znalazłam odpowiedni dla siebie, mat utrzymuje się tak jak przy innych podkładach, nie wysusza, nie roluje się, konsystencję ma dość ciężką więc nie polecam go na lato jednak u mnie jesienią sprawdził się dość dobrze. Myślę, że kupię go ponownie całkiem przyzwoity za rozsądną cenę.

Kochane a jak u was z projektem denko? Też musicie się starać i pilnować czy przychodzi wam to łatwością? :)

4 komentarze:

  1. też brałam udział w tym projekcie i łątwo nie bylo ;-)

    zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. ziaja blubel to jest kosmos, uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. podobne produkty lubię min. Ziaja i Joanna :) ja muszę się pilnować by zużywać a nie kupować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie biorę udziału w projekcie denko, ale nie wiem czy się nie zdecyduje, chociaż u mnie ze zużyciami jest ciężko, bo uwielbiam zakupy :D

    OdpowiedzUsuń